Rozciągana w dwie przeciwległe strony przez uwiązane psiska bo każde wyczuje coś co natychmiast powąchać trzeba i nie ma zmiłuj się- to istne wąchacze mówię Wam, rwałam usilnie to nieznane dla mnie kwiecie - rosnące na łące przed naszym blokiem, widząc już oczami wyobraźni jak radośnie może się zrobić w domu za jego sprawą, jak pachnąco.
Umieściłam w wazonie. Gdy odsłoniłam firankę, otworzyłam balkon padające na ten kąt pokoju intensywne wieczorne słońce dosłownie roziskrzyło ów polny bukiecik. Fotografia nie jest w stanie dorównać wrażeniom oczu ale aż musiałam uchwycić tę grę światła.


Dzięki za pokazanie. Rewelacyjny bukiet i chwila. Każdy (chyba?) ma takie obłędne dokumenty, uwielbiam to.
OdpowiedzUsuńTajemnicza moc
OdpowiedzUsuńLetni deszcz obudził ziemię
w ogrodzie
pachnie lawendą
Delikatna mgiełka
zaciera kontury jesieni
Jak w babcinej szafie
wygnanej bezpowrotnie
między muślinem a perkalem
listy związane bladą tasiemką
Poszewki z kościanymi spinkami
pękały podczas maglowania
żeby tak chociaż jedną
podaj mi szal...
Jestem oczarowana stroną kłaniam się pięknie Daula:)