czwartek, 6 sierpnia 2009

Poranna herbatka


Trochę w ramach rozluźnienia podniosłej atmosfery jaka zapanowała na moim blogu, dzielę się tym co powodują u kobiety ciążowe wahania hormonalne uwydatniające jej nieposkromione potrzeby opiekuńcze.Dzisiejsza poranna herbatka Franka pita przez niego oczywiście

na niby...:)

12 komentarzy:

  1. Mój Goofiak zawsze siada między mną a mężem na ławie w kuchni przy naszych posiłkach :) Czuje się równy z nami :) Zawsze myśli, że coś dostanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahaha! świetna scenka rodzajowa ;)

    ale masz cuuuuudnie ukwiecony balkon :)
    Pozdrawiam wieczornie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze,dopiero teraz przeczytalam,ze jestes w ciazy!!! Moje najszczersze,plynace prosto z serducha (podwojnego obecnie:-))) ) zyczrenia!Nawet nie wiesz jak sie ciesze,tymbardziej wiedzac,ze pragneliscie bardzo tego dziecka!Oby wszystko wam sie ulozylo jak najwspanialej a mala istotka niech rosnie i rosnie:-) Buziaki dla ciebie i mizki dla brzusia,ktory juz ladnie widac:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy ja się mogę z Frankiem zamienić na miejsca? Chętnie wypiłabym poranną hrbatkę w tak uroczym miejscu :D
    Ściskam podwójnie

    OdpowiedzUsuń
  5. A moja psina rano raczej woli kawę;-)))
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Franciszkuuuuuuuuuuuuuuuuu!
    Proszę przekazać Jaśnie Panowi, że ja tu strasznie za nim tęsknię i wylewam morze łez tęsknoty, gdy tak na niego patrzę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się razem z Tobą Twoim szczęściem, Kamilko :))

    Ściskam mocno!
    I gorąco pozdrawiam :))
    A dla czarnuszków - drapki za uszkami ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje ! Cierpliwość została nagrodzona. A Franek jest boski. Jak pięknie pozuje i patrzy w obiektyw. Niezły model. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uśmiałam się:)
    Kamilo, w nawiązaniu do poprzedniego posta chciałam Ci tylko napisać, że domyślałam się, że to coś takiego właśnie jest na rzeczy, bo Twoje niektóre wzmianki były dość czytelne i często o Tobie myślałam, również na modlitwie. Otaczamy Waszą trójkę(bo i szczęśliwego Tatusia również koniecznie:)) modlitwą z moim Mężem. I jeszcze dzięki za kolejne świadectwo Twojej wiary!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. hihihi:) Padłam!:) Bardzo zacna fotka!:)))Prawdziwy arystokrata i utalentowany model!:)))Buziaki,
    Elisa Day

    OdpowiedzUsuń
  11. Kamilko,
    to niesamowite jaki "zaczarowany ogród" masz na balkonie :) właśnie porównałam sobie zdjęcia z maja, gdzie wszystko dopiero co zasadzone, teraz wybuchło w wielkim rozkwicie, pięknie, nie dziwie się Franiowi, że lubi w tym gąszczu przesiadywać i pić herbatkę ;)
    Swoją drogą ciekawe czy mój pies, na którego czekam, też będzie tak potrafił, mimo, że nie mam tak pięknego balkonu :)
    pozdrawiam ciepluchno...

    OdpowiedzUsuń
  12. o raju

    Ile to słów nam trzeba
    by zapach zaszumiał w głowie
    jakiś kształt nabrał rumieńców
    a las z ptakami zaśpiewał.

    Ile motyli by uwieść,
    tęczy ujrzeć na niebie,
    by wyczuć tę jedną barwę
    co wierszem przemówi do ciebie.

    Ile tematów wyśnić
    i przeżyć wiosen i zim
    aby nie roniąc kropli dżdżu
    o wszystkim pięknie opowiedzieć

    Miło mi było tu gościć pozdrawiam ciepło Daniela :)

    OdpowiedzUsuń