Z racji ostatnio licznych atrakcji, któż bowiem inny jak nie spragnieni ciekawostek goście zmuszają człowieka, do eksploracji z nimi pobliskich a nawet nigdy dotąd nie uczęszczanych przestrzeni, wróciłam właśnie z eskapady nad otwarte morze, do Jastrzębiej Góry.
Ambitne, długie zejście na plażę po ostrej stromiźnie i późniejsze wejście przypominające wysiłkiem wtaczanie ciężkiego głazu pod górę z pewnością zapamiętam na długo. Takiego morza i takich fal dawno nie widziałam. Zresztą w Zatoce gdzie bywamy bo do morza mamy rzut beretem, wydaje się ono przy tym spokojne niczym baranek.
Wiatr- potężny wiatr, czynił kompletny zamęt w garderobie, fryzurze a podstępne fale czego się nie spodziewałam, stojąc z zadowoleniem na wielkim głazie, skąpały mi spodnie do kolan. Zamiast się złościć, żem taka mokra, że zimno, cieszyłam się jak dzieciak prowokując je potem po wielokroć. Przypadkiem utrwalono całe zdarzenie.
Ambitne, długie zejście na plażę po ostrej stromiźnie i późniejsze wejście przypominające wysiłkiem wtaczanie ciężkiego głazu pod górę z pewnością zapamiętam na długo. Takiego morza i takich fal dawno nie widziałam. Zresztą w Zatoce gdzie bywamy bo do morza mamy rzut beretem, wydaje się ono przy tym spokojne niczym baranek.
Wiatr- potężny wiatr, czynił kompletny zamęt w garderobie, fryzurze a podstępne fale czego się nie spodziewałam, stojąc z zadowoleniem na wielkim głazie, skąpały mi spodnie do kolan. Zamiast się złościć, żem taka mokra, że zimno, cieszyłam się jak dzieciak prowokując je potem po wielokroć. Przypadkiem utrwalono całe zdarzenie.
2 komentarze:
Och, jak ja dawno nie widziałam morza... I w te wakacje pewnie też nei zobaczę...
Kasiu - znalazłam się dziś dzięki Tobie w takim zacisznym i pełnym magii "zakamarku" dziękuję :)bs
Prześlij komentarz