niedziela, 24 stycznia 2010

Zimowa szata naszego miejsca na ziemi

Zimę mamy taką i mróz brrrrrrr, a ta noc ma być ponoć najzimniejsza - 30 stopni, że mąż realnie obawiając się czy w ogóle w takich warunkach pogodowych odpali samochód gdyby a nuż zaskoczył nas poród, czas szczególnej gotowości bowiem się zaczyna- wypuścił się dziś na małą przebieżkę samochodem. Rzeczywiście ledwo co odpalił naszego 10- latka ale jak już odpalił to zgodnie z planem pojechał ambitnie kawałek spory sprawdzić z ciekawości jak wygląda dziś nasza tęskniąca tak samo za nami jak i my za nią okolica gdzie nasze myśli odpływają w marzeniach kiedy tylko mogą rojąc nasz przyszły domek.
Zmarzł na kość ale kilka szybkich fotek mi pstryknął abym mniej tęskniła.


podjazd leśny pod działkę


dojście




widoki pobliskie



13 komentarzy:

TP pisze...

Nic, tylko pozazdrościć takich okolic. :)

Kamila pisze...

Historia tej działki jest dla nas dowodem i naszym świadectwem, że Bóg zrobi wszystko by tym, którzy Go kochają dać wszystko o czym marzą i o co proszą- ta ziemia została najdosłowniej wyproszona u Niego bo ani nie planowaliśmy realnie jej kupować bo skąd, jak za co a do tego co ciekawsze to długa historia ktoś inny jeszcze 2 lata przed nami kupił ją i zajął w widoczny sposób tak, że wiedzieliśmy, że nawet i marzyć o tym kawałku jest już nierozsądnie bo przepadło. Dalsze perypetie to dalszy ciąg nadzwyczajnych okoliczności sprzyjających, które nie były przeprowadzone bynajmniej samą ręką ludzką.

Florentyna pisze...

Przepiękne okolice:-)

kopciuszek pisze...

No to już wszystkie chyba blogowe dzieciaczki przyszły na świat, czekamy na Twojego chłopczyka :)

Anonimowy pisze...

Witaj Kamilko.Codziennie tutaj zaglądam i czekam,czekam,czekam...Bardzo serdecznie pozdrawiam.M.

Katarzyna Urbańska z Tokarskich pisze...

Śliczne okolice ... oby tak dalej Wam się udawało :) Działeczkę pięknie położoną już macie, to teraz tylko zdecydować się na domek :) Tego Wam z całego serca życzę :) Ściskam mocno ...

Anonimowy pisze...

Piękna zima na Twoich fotografiach ale proszę już wiosnę :)) Pozdrawiam gorąco

Agnieszka Sztajner pisze...

Okolice piękne.
To prawda, że najcenniejsze dary to cuda od samego Boga.
Życzę pięknego porodu, bo to już w każdej chwili nastąpić może więc już teraz życzę...

P.S. Zalogowałam się z innego konta (blogowego) i od teraz już z tego będę pisała, bo postanowiłam odrestaurować bloga ;-)

Pozdrawiam ciepło

Marchewka Dracoolina pisze...

Jakie ładne tam u Was zimowe widoki! Wiesz, i my z mężem weszliśmy w zeszłym roku w posiadanie działki budowlanej. Było to poletko w moim rodzinnym mieście, wymarzone przeze mnie, wyśnione... dwa lata wcześniej pokazałam je mężowi, bez większych nadziei, bo poletko czyjeś już było niestety. A jednak - w marcu zeszłego roku je kupiliśmy. Kiedy pewnego ranka dowiedziałam się, że właściciele działkę sprzedają, akurat miałam bilet do Polski, akurat były pieniądze na koncie, akurat mąż przygotowując się kilka godzin wcześniej do pracy myślał o tym, jak to by dobrze było działkę w moim rodzinnym mieście kupić... :) Te wszystkie odgórnie zaplanowane sploty okoliczności... Pomyślałam o naszych, czytając o Waszych.
A korzystając z okazji, życzę Ci szczęśliwego rozwiązania! Z serdecznymi pozdrowieniami, M.

Anonimowy pisze...

A mogłabyś Kamilko opisać jak zostaliście posiadaczami tego cudownego miejsca na ziemi???

Kamila pisze...

Najogólnie wyjaśnię bo musiałabym bardzo długo i zawile a to i tak zawiłe wyjdzie.
Była to najlepsza z działek bo granicząca bezpośrednio z 3 stron z lasem, najładniej położona, tuż za nią staw, pole pszenicy, pola rolne. Kupił ją bliski znajomy właścicieli ziemi i też na specjalnych zasadach.Zapłacił małą część za działkę. Czekał jednak długo za długo na podział działki.Czekał tak z 2 lata były problemy urzędowe, wkurzył się że ziemia jest a budować nie może. Musiał jednak w końcu się zacząć budować bo rodzina planowała się powiększać i zdecydował się sprzedać tę działkę a kupić malusią działkę 400 m zamiast tych 2 tys które tu miał ale za to rzut beretem do centrum miasta.Ta zaś jest od centrum 17 km. My się śmiejemy bo widzieliśmy ten jego budowany domek masło można sobie z okna do okna podawać między domkami tak mała to działeczka .Potrzebował kasy na wykończenie domu więc bardzo mu zależało by sprzedać te działkę jak najszybciej.
Był niedzielny poranek my tuż po spacerze w tę okolicę by się pogapić na tę ziemię i pożałować tego że kogoś na takie rejony stać i będzie miał szczęście tam mieszkać i po powrocie do domu naszło nas jakoś oboje a nie robiliśmy tego jakoś na sentymentalne poparzenie sobie na ogłoszenia na stronie OTODOM by się dodatkowo podręczyć i chociaż zobaczyć czy w tej wsi przez nas wymarzonej ktoś coś sprzedaje. I ku osłupieniu własnemu mimo że wszystko wyglądało tam w całej wsi na już zajęte zobaczyliśmy ogłoszenie aktualne. Zadzwoniliśmy z ciekawości. Facet przesłał nam mapkę z umiejcowieniem tej działki- osłupieliśmy bo to był dokładnie ten nasz wymarzony kawałek a cena bardzo przystępna. Okazało się że w czasie gdy poprzednich właścicieli ziemi wypytywano nagminnie o tę działkę bo wszyscy mieli na nią chrapkę a oni mieli zawiązane ręce tym że ich znajomy dokonał części wpłaty za nią i z dyplomacji czekali na resztę sumy 2 lata i wkurzali się po cichu,że są chętni którzy by od razu za nią zapłacili a muszą czekać na tego znajomego... My zaś na odwrót trafiliśmy nie do nich tylko do niego w momencie kiedy kasa potrzebna mu była na dokończenie nowego domku na gwałt i to nam się upiekło zareagować jako pierwszym. Gdyby tego dnia nas nie natchnęło z przejrzeniem tych ogłoszeń bo nie robiliśmy tego wcale to by się cała historia dalej tak nie potoczyła. Potem zaś działy się inne rzeczy, które już za długo by opisywać bo dalej są splotem wielkiej pomocy z góry tym razem finansowej.Odrolnienie, podział gruntu, warunki zabudowy te sprawy urzędowo zaczęły ruszać w szybkim tempie dopiero że tak powiem za naszej kadencji.

decomarta pisze...

No Kamilko, odliczamy:)
Ja miałam podobny problem. Tyle, że gdy my czekaliśmy na poród zaspało całkowicie świat, auto,parkingi i drogi. Mąż co dzień odśnieżał, kupił łańcuchy, zmobilizował sąsiadow posiadających garaż, by w razie czego mieć różne opcje.
A działeczka w tak przepięknych okolicznościach przyrody, że mnie skręca ;)
Pozdrawiam gorąco!

Alexa pisze...

Piękna okolica, aż dech zapiera...
To będzie Wasz mały raj na ziemi :)