poniedziałek, 1 września 2008

Dojrzałość przyrody- spacer

Sporo się działo w świecie moich barwnych wydarzeń drobnych i nie wiadomo od czego zacząć ale zacznę od akcentu niedzielnego - spaceru.
Ostatnio udaje nam się częściej i więcej, choć jest to również najczęściej moja inicjatywa i molestowanie chłopa bo ja zwierzę przyrodnicze- nożne, on samochodowe.
Jak zawsze jedno z ulubionych miejsc, jedno z tych w którym chciałoby się mieszkać i mnóstwo symptomów dojrzałego lata witającego się już z początkiem jesieni, napotkanych po drodze. Pięknie było, sporo drobnych atrakcji i wrażeń wzrokowych.
Pokażę te emocje, wrażenia, kolory w zdjęciach bo pisać dziś zbytnio mi się nie chce.
że też ktoś może tak mieszkać, mieć swoją własną drogę do domu, takie otoczenie- marzenie po prostu





Taffi i Franek zajadali się owocami dzikiej róży, trochę też sobie pokluli języki

pasiemy się na łąkach zielonych



ziajacze

z bukietem ziółek pachnących

lewitująca ze szczęścia bo wśród natury, która leczy wszystkie troski

odkryliśmy w naszym uroczysku zagubiony stawik

muchomory bijące po oczach czerwienią



chodzący rozsiewacz nasion a potem ile to się wyczesuje hoho

moje Asterix'y kłapouche
ktoś nie skosił dotąd żyta- czyżby zapomniało mu się:;) ?




rósł sobie na środku ścieżki



żurawie formujące się w klucze

6 komentarzy:

Malska pisze...

To teraz niech tylko szybko gada, skąd ma TAKI PIĘKNY KRÓLEWSKI sweterek! ;)

Kamila pisze...

to tunika, mój ulubiony fason istyle tak na marginesie najnowszy rzut ciuchów w terranovie. Mają kolory grafit, szary, turkus, taki buraczkowo wrzosowy i biały:)

Malska pisze...

aha :) to znaczy, że osiągalna teoretycznie u mnie tysz :D

Aga pisze...

zdjecia piekne, az pachna :)
widze, z enie tylko ja mam antyspacerowy egzemplarz męża ;)

festoon pisze...

Kama,przyznaję-ja tyż poleciałam po take bluzke,bardzo mnie się spodobała,o! :)

Kamila pisze...

fajnie, miło mi:)