wtorek, 3 lutego 2009

Muzyka

Ruszyła w końcu i u mnie muzyka, zazdrościłam jej dotychczas wielu blogerkom,tak jakoś pięknym bywa tłem do podczytywania i oglądania . Sporo się nagłówkowałam jak to się robi ale w końcu i ja mam, dziś oto samodzielnie sprawę rozgryzłam i doprowadziłam do szczęśliwego efektu końcowego.Dotąd zawsze utykałam gdzieś na początku bo dalej nie wiedziałam co i jak.

Wiem, wiem to prościzna ale nie do końca taka prościzna dla mnie to była dotychczas. Dziś sporo zimnego powietrza się nałykałam, dotleniłam i od razu zaskoczyło.
Na razie lecieć będą raczej smutasy, ładne i wdzięczne w brzmieniu ale smutasy znalezione na prędce to tak żeby było cokolwiek muszę poszukać czegoś weselszego ale to już kwestia detali.
Jeśli znacie jakieś ciepłe melodie,tchnące naturą, retro klimatami, jakąś finezją dźwięku lub po prostu wszelkie miłe dla ucha podkłady to podpowiadajcie.Ja oczywiście też tych swoich ulubionych będę poszukiwać choć nie zawsze znam ich tytuły lub ich twórców.

3 komentarze:

joanna pisze...

A jaka ogromna satysfakcja, gdy dojdzie się samemu, prawda?
Ja musiałam zrezygnować, bo przy muzyce na mojej stronie - resetował mi się komputer :(

Lubię muzyczne smutaski :))
Ciepło pozdrawiam i namawiam do zajrzenia:

http://pchli-targ.blogspot.com/

Arkadia pisze...

Enya jest moją ulubioną wokalistką.Też mam ją na swoim blogu,którego dopiero w męczarniach tworzę.Fajna jest również Lorena McKenneth(niewiem,czy dobrze napisałam),Ray Lynch,Yanni...Pozdrawiam i zapraszam do siebie,choć jeszcze nie ma tam wiele:www.skarbyarkadii.blox.pl

Iwona pisze...

Po pierwsze, pięknie się prezentujesz w wersji retro:)
Po drugie, nie śmiem marzyć o tematach muzycznych, gdyż nawet z linkami ukrytymi pod zgrabnymi słówkami "tu" lub "tutaj" sobie nie radzę..Zwapnienie naczynek po prostu, cholesterol atakuje, albo inna starość, no nie radzę sobie z takimi subtelnościami informatycznymi:(