niedziela, 31 maja 2009

Spotkania z owcami trzeciego stopnia

Takie to było sympatyczne przeżycie dzisiejsze, że aż wrzucę tu zdjęcia, niestety robione z komórki bo mąż zmotywował mnie tak szybko do spaceru w nasze ulubione okolice, że nie zdążyłam się nawet porządnie ubrać i uczesać stąd jestem z lekka roztrzepana i ubrana w czym chodziłam po domu .
Zimą i wczesną wiosną, nawet ostatnie 3 tygodnie temu zbocze było puste,wyczekiwałam owiec i nic, trawa świeża zielona czekała, dziś słoneczna pogoda- pastwisko zapełnione około 50 sztukami owiec w tym wiele niesfornych i rezolutnych młodziaków. Głaskałam owieczki po czółkach, dawałam jeść trawę prosto z ręki a jednemu, który się uwikłał się biedny w druty ogrodzenia glową i dostał histerii musiałam w te pędy śpieszyć z pomocą przechodząc przez ogrodzenie kolczaste i wpychając mu glowę spowrotem, ze strachu przede mną szybko się zmotywował. Poczułam się dziś trochę jak pastereczka:)



trawa na pastwiska wyżarta niczym pod kosiarką trza sięgać po dalsze


z początku nieśmiało w końcu to chyba mój pierwszy taki kontakt z owcami

buzi buzi


cała uchachana, mi wystarczy karmienie owiec do szczęścia, (mokre spodnie od rosy jeszcze utrymującej się w półcieniu )

7 komentarzy:

Aga pisze...

A mnie się najbardziej podoba to "Uchachana" :)

Jo-hanah z Wrzosowej Polany pisze...

Ale fajne wełenki!
Pozdrawiam serdecznie

Unknown pisze...

Jakie macie piękne miejsca na spacerki!!!

Agata's Gallery pisze...

Widzę,że nie tylko ja zachwycam się owieczkami.Ja mam tu w Holandii takie 'swoje' owieczki a dokładniej miejsce w którym one się pasą, jest tam tak spokojnie, cisza świeże powietrze i brak żywej duszy,tylko cały czas słychać 'rozmowy' owiec.
Pozdrawiam serdecznie

elka pisze...

No tak czasami jest że do szczęścia nam nie wiele potrzeba ,ale to dobrze że umiemy docenić nawet takie zwykłe i proste rzeczy .

PEEK-A-BOO ENGLISH pisze...

Urocze stworzonka! Szczerzę zazdroszczę spotkania! Pozdrawiam serdecznie!

decomarta pisze...

Ale piękne pejzaże! U nas na wsi takich nie ma ;)
Owieczki też puszyste i milusie. Żebym ja miała takie miejsca na spacery...